Ani to nie było ciekawe ani interesujące no i skończyło się jakby wogole nic się nie stało. Bez morału i bez katharsis. Rozczarowanie.
Któregoś roku doczekam się naprawdę dobrego filmu otwierającego festiwal w Cannes. To jeszcze nie jest ten rok.
Asghar Farhadi („Klient”, „Rozstanie”) był dotąd znakiem jakości gwarantującym dobre kino. Niestety przeskoczenie na gwiazdorską obsadę (Penelope Cruz, Javier Bardem) i hiszpański język nie zakończyło się...