Cześć!
Poszukuję filmu który oglądałem bardzo często na VHS jako dziecko na początku lat 80'
Była to bajka/baśń na 90 procent radziecka.
Opowiadała o chłopcu, który trafił do królestwa gdzie panował... Kato? Nie wiem czy zapamiętałem dobrze imię tego antagonisty. Pamiętam dwie sceny:
W momencie przeniesienia się do królestwa zerwał się mocny wiatr i chłopiec został zabrany, przeniesiony z placu zabaw. Chyba huśtawki na łańcuchach tam były.
Druga scena, zawsze się bałem tego momentu to gdy Kato/Szato odsłaniał rękaw i miał tam zamiast dłoni szczypce metalowe (jak krab).
Czy ktoś z was pamięta tytuł tego filmu?